viernes, 5 de septiembre de 2008

Ah ten ponury dzien...



Witam wszystkich!Dzisiaj jest jeden z dni,ktore wolalabym przespac... Cala doline przykryla wielka i ciezka pierzyna chmur,ktorej nawet silny wiatr nie jest w stanie przegonic.Coz robic w taki dzien?Dobrze,ze jestem zaopatrzona w moje ulubione czasopisma:-)Powracam myslami do dnia wczorajszego,kiedy to z cala rodzina swietowalismy urodziny mojej kochanej mamusi.Upieklam ,jak co roku,ciasto,tym razem czekoladowe.Oczywiscie bez wlasnorecznie wykonanej kartki sie nie obylo.Bawilismy sie swietnie.Szkoda,ze takie dni szybko mijaja...Noemi wyglada przez okno z nadzieja,ze wyjdzie slonce i bedziemy mogly isc na plac zabaw.A ja zajadam sie ostatnim kawalkiem urodzinowego ciasta i popijam gorace kakao.Ukladam w glowie plan na ten ponury dzien.Mam tyle pracy,ale moje samopoczucie odmawia mi posluszenstwa.Chyba poprostu poleniuchuje...P.S.Na zdieciu moja szczesliwa mama:-)Jeszcze raz wszystkiego najlepszego!!!

1 comentario:

decomarta dijo...

Pozdrowiłaś ode mnie mamę? Stęskniłam się za nią i za Andrzejem. Tomek też pozdrawia!