domingo, 11 de julio de 2010

Hej!

Jak nie pisalam , to nie pisalam, a teraz jak mam co opowiadac i pokazywac, to mi sie aparat zepsul :-/ . O zgrozo! Nie wiem kiedy moj Cysiek sie zlituje i znajdzie chwilke, zeby oddac go do naprawy, wiec poki co bedzie bez zdiec, czyli nudno , jak flaki z olejem :-) . Dziewczynki zasnely a Krzysiu pracuje nad domkiem w ogrodku. Mielismy kupic gotowy , ale tatus stwierdzil, ze on sam chce im cos zrobic, wiec sie teraz poci haha. Ale dobrze mu idzie. Noemi juz teraz nie opuszcza go ani na chwilke , a to najwazniejsze. Oczywiscie na koniec to JA bede musiala go wyszlifowac i pomalowac. Noemi , zapytana przeze mnie , na jaki kolor pomalujemy domek, odpowiada : "Oczywiscie, ze rozowy, z odrobinka czerwonego" , hahaha. No coz. Co do koloru staram sie zmienic jej zdanie. Wzielam sie za szycie, wiec pojawilo sie kilka nowych drobiazgow. A poza tym , calkowicie niespodziewanie , odezwala sie do mnie mila osobka, z pytaniem , czy nie uszylabym koszy na zabawki dla jej coreczki i wlasnie nad nimi pracuje. Szczerze mowiac nigdy nie myslalam nad szyciem dla innych na jakas wieksza skale, choc Paulinka od dawna mnie do tego namawia. Ja nie czuje sie na tyle dobra, by szyc cos nie dla wlasnego uzytku. Co innego, jak sie szyje cusik komus w prezencie. Jak sie nie spodoba to smutno, ale jak juz ktos placi za to, co szyjesz i sie nie spodoba... Chyba mnie rozumiecie. No ale zgodzilam sie i jestem w koncowej fazie szycia 2 koszy i poszewki na poduche , a jakze- w rozach :-) . Ciesze sie, ze ktos sie zainteresowal moja praca , ale tez boje sie czy sie spodoba. Jak skoncze to pokaze (jak wlascicielka nie bedzie miala nic przeciwko) . No ale wracajac do tematu domku dziewczynek, wymyslilam sobie, ze uszyje cos a la dywanik patchworkowy na podloge i jakies poduchy, co by Noemka sie czula "wysmienicie", jak to ona mawia :-) .Zamowilam juz materialy. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie. No nic ide posprzatac po calodniowym grilowaniu w towarzystwie Polakow :-) . Moze to dla was smieszne , ale tu jest tak niewielu Polakow, ze az milo pogadac w wielkszym gronie w swoim ojczystym jezyku . Naprawde fajowo spedzilismy dzisiejszy dzien. Mam nadzieje, ze wy takze :-) . Pozdrawiam cieplo .
P.S. Jak dopadne jakis aparat , to napstrykam wam zdiec haha. Buziaki.

10 comentarios:

Natalia dijo...

Witam bardzo serdecznie!
Czekam z niecierpliwością na zdjęcia,mnie też nie było jakiś czas i skromnie znowu podglądam co nowego słychać u innych.

Aleksandra Stolarczyk dijo...

różowy z czerwonym w dziewczyńskim domku-też pięknie.Czekam z niecierpliwością na ostateczny kolor i fotki

Moje miejsce na Ziemi dijo...

Czekamy na fotki:) pewnie Twoje szycie będzie cudne:) pozdrawiam serdecznie!

Unknown dijo...

Anuś,cieszę się,że zgodziłaś się na szycie na zamówienie!Szyjesz pięknie,starannie i wkładasz w to całe serce.Twoje wywotrki są na prawdę cudowne :)

Czekam również na fotki,na pewno domek będzie śliczniutki.

Buziaki dla Was dziewczyny?

p.s.jak nastroje po wczorajszym meczu?Feta na całego :)

Ania. dijo...

Czesc dziewczyny! Fajnie,ze jeszcze do mnie zagladacie,choc ja was zaniedbuje.Caly czas nad czyms pracuje,wiec czasu malo. Dzisiaj np. konczylam malowanie plotu i plotkow odgradzajacych kwiaty.Oprucz tego bylysmy w miasteczku na zakupach i przymusowo musialam bawic sie w piaskownicy z Noemi:-) .Krzysiu wczoraj zmontowal piaskownice,wiec brakuje nam dachu domku i innych nadprogramowych gadzetow.Krzys wymyslil ,ze domocuje jeszcze zjezdzalnie.No i malowanie:-/.Mam juz dosyc malowania haha. Okno czeka na doszlifowanie i pomalowanie,ale jakos zebrac sie nie moge.No i mam szycie.Duuuzo szycia,bo Noemi wymyslila kilka rzeczy do jej ogrodkowego domku,w ktorym spedza pol dnia. Tak wiec,pedze zrobic kolacje,wykapac laseczki isiadam do maszyny.Pozdrawiam cieplo.Aaa Paula-no dzialo sie,dzialo,po wczorajszym meczu.Wyobraz sobie,ze mieszkamy na malej wsi,ale jak mecz sie skonczyl,to ze wszystkich stron dochodzily krzyki i petardy.No fajnie,niech sie ciesza Hiszpanie,maja z czego :-) Buziaki.

aagaa dijo...

Oj nie mogę doczekać się zdjęć domku!
Buziaki

Agnieszka Bloch dijo...

Aneczko,
nie widziałam koszy na zabawki i poszewki na podusię,ale na pewno są cudne i możesz je już teraz wkleić na bloga, przynajmniej wcześniej je zobaczę hihi zanim do mnie dotrą, bo już nie mogę się doczekać :))))
Aga

Ania. dijo...

Aga.ocean :-) ciesze sie,ze masz tyle wiary we mnie hihi.Mam nadzieje,ze cie nie zawiode.Pozdrowienia

Yovi dijo...

No to ja nie moge sie doczekac fotek z robotkami i postepem budowy domku :)
co do wykonywania prac na zlcenie to musze sie zgodzic... ciezko robic cos za pieniadze... tez nie przepadam ;)
Ja spedzam urlop tez w hiszpanii, u rodzicow... i szczerze piszac ciesze sie ze nie ma tu zbyt wielu polkow ;P

Monika @ Our Homemade Home dijo...

Aniu pieknie u Ciebie, piekne kosze, juz dawno przymierzalam sie do latkowania, a teraz naprawde mnie zachecilas i ta torebka, chcialabym widziec mine sasiadki:)))
Fotki sa super nawet z telefonu komorkowego, bylam zaskoczona jak przeczytalam:) Czekam na wiecej:)))
Pozdrawiam cieplutko:)