miércoles, 29 de octubre de 2008

Mama,mira los charcos!Muchos charcos!

Za oknem pada na przemian deszcz i grad. Pochmurno, szaro, zimno... Noemi strasznie znudzona wolala mnie na dwor. Ubralysmy sie cieplo i wyruszylysmy na spacer. Jakie wspaniale jest dziecinstwo, kiedy to najdrobniejsza rzecz cieszy:-) Noemi byla wniebowzieta skaczac po kaluzach i wolajac "Mama zobacz kaluze! Duzo kaluz...!!!" Wrocilysmy wykonczone i mokre ale warto bylo , bo usmialysmy sie po pachy:-)







W gorach spadl juz snieg,wiec powietrze sie oziebilo. Na szczescie jestesmy juz przygotowani na zime. My sie zimy nie boimy!:-)

6 comentarios:

Ita dijo...

Najważniejsze że córeczka zadowolona,dzieci potrafią czerpać radość z drobnych rzeczy .Zwłaszcza gdy pozwolimy im się trochę pobrudzić ! Dorośli powinni się od nich uczyć tej radości życia .

Ania. dijo...

Masz racje Ita,ze powinnismy sie uczyc od dzieci,jak czerpac radosc z wszystkiego,co nas otacza.Moze wtedy bylibysmy szczesliwsi:-)

joanna dijo...

W Polsce od samego rana wszyscy przeżywają ten śnieg ;)) bo oczywiście podali informację natychmiast w radio i telewizorze...
Jak dobrze mieć takie słoneczko, jak Noemi:))

Unknown dijo...

Jaki śliczny krasnoludek z deszczowej piosenki.

festoon dijo...

No właśnie,dorośli często mówią:pada,to nie ma co wychodzić,a właśnie że jest po co,prawda;)?

Ania. dijo...

Witaj Festoon. Dawno cie nie bylo :-) Ja jak tylko otwieram oczy rano i widze strugi deszczu splywajace po szybach,mysle sobie "no to siedzimy w domu".hahaha.To prawda,ze dzieci czerpia przyjemnosc z wszystkiego ,co ich otacza :latajacej muchy,bebnienia lyzka o metalowa pokrywke , babrania sie w blocie czy wlasnie skakania po kaluzach.Po wczorajszym spacerze obiecalam sobie,ze w najblizszym czasie kupie kalosze i bede skakala po kaluzach z Noemi.Skoro ona ma taka frajde,moze i mnie sie spodoba na nowo:-)