jueves, 20 de agosto de 2009

"N" jak Noemi :-)

Po dluuugich poszukiwaniach znalazlam idealny material na literke "N". Wlasciwie to bardzo cienki filc , wiec nie szylo sie za ciekawie. Tymbardziej, ze uparlam sie uszyc na maszynie (mam taka mala manie robienia pod linijke). No ale w koncu udalo sie :-))) I tak powstala "N" i seruszko do kompletu :-) . 7 wrzesnia ostatecznie dowiemy sie czy maluch, ktory tak strasznie sie wierci w moim brzuszku , to dziewczynka :-). Jesli sie potwierdzi pierwsze przypuszczenie , mam zamiar zamowic rozowa posciel Polka Dot dla obu dziewczynek :-) . Od dawna lubie te slodkie kropeczki. Niestety dosc trudno jest znalesc taki material. Na szczescie znany wszystkim sklep Zara wprowadzil na rynek taka posciel :-) (tu kliknij).



Na oknie dojrzewaja sobie w sloneczku nasze polne pomidorki. Nie sa zbyt urodziwe, ale za to jak smakuja... :-). Spora ich czesc juz zawekowalam na pomidorowke haha.

Tak na koniec dodam , ze wlasnie wkroczylismy w 29 tydzien ciazy :-). Czas leci tak szybko. Maluszek strasznie ruchliwy. Nie daje mi zbyt wiele odpoczac . Miejmy nadzieje, ze po urodzeniu sie uspokoi hahaha. A przygotowania ida pelna para . Najwazniejsze rzeczy juz mamy (oprocz wozka) . Lozeczko nadal czeka na przerobki, ale spokojnie- wyrobie sie . Tak mysle bynajmniej :-) Lazienka nadal nie skonczona :-/ Ale juz jestesmy bliziutko. No i w koncu kupilismy nowa podloge!!! Nawet nie wyobrazacie sobie jaka jestem happy :-))). Nie jest idealna , ale napewno tysiac razy lepsza od tej co mamy obecnie. Jak tylko zakonczymy remont w lazience, bierzemy sie za podloge :-). Koncze, bo pomyslicie, ze chwalipieta jestem , a nie jestem hahaah. Buziaki gorace dla wszystkich i juz teraz zycze wam milego i slonecznego weekendu. Moj ma byc bardzo sloneczny , a ja niestety jeszcze pracuje :-/ Pozdrowionka.

lunes, 3 de agosto de 2009

Nasza mala ksiezniczka :-)))

Dzisiejszy post o mojej najwiekszej milosci :-). Kilka fotek z ostatnich dni- w roli glownej oczywiscie nasza mala ksiezniczka :-). Kochamy cie skarbenku :-).






Z pracowitego weekendu przywiozlam sobie taki oto maly drobiazg do naszej nowej "starej" lazienki , ktora oczywiscie jeszcze nie jest wykonczona :-/ . No coz , jak trzeba czekac , to czekam :-) Najwazniejsze, ze w koncu sie za nia wzielismy. Mam nadzieje, ze juz wkrotce bede mogla wam cos pokazac. Zauroczylam sie tym pieknie pachnacym lawenda , naturalnym , recznie robionym mydelkiem! Znalazlam nawet przepis na wlasne , domowe mydelka, wiec jak sie uporam z remontem, bede kombinowac :-). Mini bombonierka czeka na swoje docelowe przeznaczenie. Poki co, jest mydelniczka :-)



Pogoda wspaniala, wiec piore od rana. Zawsze po mojej nieobecnosci nazbiera mi sie kosz ciuchow. Nic dziwnego , bo Noemi przebiera sie 5 razy dziennie hahaha. Kochany K wysprzata mi caly dom, ale prania sie nie tyka hihi. Mam dzis lekkiego lenia :-/.Zmusilam sie juz do upieczenia ciasta cynamonowego z jablkami i czekolada ,nawet przygotowalam skladniki na kolacje (hahaha) ale za sprzatanie sie nie wzielam :-/. Moze jutro przejdzie , to nadrobie zaleglosci. Tymczasem pozdrawiam goraco.